"Krwawy Bóg"
Woda która mnie otacza staje się coraz brudniejsza... Jest teraz czerwona, przemieniła się w krew. Słyszę głos wołający z nieba i ręke wyciągniętą w moją strone... A raczej w strone krwi "ofiary". Ten głos jej pragnie. To on sprawił że ta woda zmętniała a ciała zatopione w niej są martwe. Mimo tego również jest to wina tych "ofiar" bo ślepo ufały głosowi. Ja mu nie wieże i o to się wścieka zsyłając na mnie wszystkie przekleństwa. Święty Bóg... Krwawy Bóg rządny chwały i wyższości. Wyrywa powoli moje serce "karmiąc" nim swoich poddanych i krzycząc (To męczennik).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz